Na obozie szkoleniowym – kadeci w roli instruktorów
OSTROWSKO. Cztery dni, w dojo shihan Aleksandra Kozieła pod Gorcami, trwał wakacyjny obóz szkoleniowy dla adeptów jujutsu, z elementami surwiwalu. Wśród 20 jego uczestników w różnym wieku byli dwaj kadeci – Piotr Wróbel i Rafał Jachymiak. Jako bardziej zaawansowani, młodszym adeptom wschodnich sztuk walki służyli oni cenną pomocą i instruktażem.
To treningowe zgrupowanie poprzedziła wizyta w Polsce mistrza aikijujutsu i autora publikacji poświęconych tej dziedzinie – Makoto Kurabe. Japończyk o wysokim autorytecie, który przed laty zainteresował się szkołą Yamabushi, przyjechał do naszego kraju w towarzystwie córki i wnuczek. Przy okazji bytności w Krakowie skorzystał z gościny swojego niegdysiejszego ucznia (Aleksandra Kozieła właśnie), zwiedzając niedzicki zamek i przebywając w ostrowskim dojo. Gospodarzowi darował unikatowy zwój z nazwami i pieczęciami 88 świątyń Shikoku, które znajdują się na trasie 1400-kilometrowej pielgrzymki zapoczątkowanej wieki temu przez mnichów ascetycznych. Zwój zdobi teraz salę treningową dojo i pozostanie cenną pamiątką tych odwiedzin.
Program szkoleniowego obozu natomiast – prócz podstawowych treningów jujutsu – obejmował rzut granatem i strzelanie z pistoletu ASG. W obu tych konkurencjach kadeci mogli młodszym służyć za instruktorów. Podobnie było podczas wyjścia do lasu i posilania się wojskowymi racjami przetrwaniowymi. Edukacyjnym elementem wycieczki była oczywiście pogadanka na temat ochrony przyrody. Uczestnicy obozu odbyli też trening wspólny z uczestnikami Lata na wsi. Co wieczór mogli się cieszyć ogniskiem z pieczeniem kiełbasek i wyprawą na lody. W tym czasie mistrz Kurabe wracał już do Japonii.