Menu Zamknij

Dariusz Popiela u kadetów: - Oni są częścią naszej historii…

NOWY TARG. Nigdy w historii ludzkości przedstawiciele jednej nacji nie byli tak masowo mordowani. Dla nikogo innego drugi naród nie zbudował „fabryk śmierci”. Na tym niewyobrażalnym okrucieństwie polega wyjątkowość Holocaustu, który w naszych miastach i miasteczkach wytrzebił całe społeczności żydowskie, przed wojną koegzystujące z Polakami.

Tę świadomość i pamięć o skutkach nienawiści starał się rozbudzić w kadetach gość niezwykły: Dariusz Popiela, olimpijczyk, wielokrotny mistrz Polski w kajakarstwie górskim, a niezależnie od sportowej pasji i osiągnieć – motor napędowy Fundacji „Ludzie, nie liczby”, kolejny raz spotykając się z uczniami Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego dla Młodzieży im. gen. Józefa Hallera.

Dzieło Fundacji to doprowadzenie do godnego stanu sześciu już – niekiedy bardzo zanbiedbanych – żydowskich cmentarzy w naszej części Małopolski oraz uczczenie ofiar Holocaustu na tablicach z imionami i nazwiskami pomordowanych. W tych miejsach powstaja też tablice edukacyjne, pokazujące twarze i dzieje osób, których różniło od nas tylko żydowskie pochodzenie. Do udziału w swoim projekcie utytułowany sportowiec i społecznik w pełnym wymiarze swojego człowieczeństwa – potrafił zapalić młodzież. Jego bezpośredniość, rewelacyjny kontakt ze słuchaczami i idea, która przyświeca działaniom, spowodowały, że kadeci pod okiem swoich wychowawców już kolejny raz, zawsze wiosną i jesienią, porządkują teren nowotarskiego kirkutu. A Dariusz Popiela – teraz już przyjaciel Szkoły – zjawia się, by opowiadać o ludziach, którzy spoczywają na żydowskim cmentarzu i w odkrytej podczas prac badawczych zbiorowej mogile.

Spotkanie z Dariuszem Popielą miało wysokie walory nie tylko poznawcze, ale i wychowawcze. Mistrz i pasjonat potrafi bowiem rozmawiać z młodzieżą jej językiem, rozniecać zapał i zachęcać do wytrwałości.

Tym razem jednak – niedługo po uroczystościach na rynku, związanych z nadaniem Szkole iemienia – gośc miał zaszczyt wbić ozdobny gwóźdź do pokaźnej dębowej tarczy i zamieścić wpis w Księdze Pamiątkowej.

Teraz klasy pierwsze, dzielnie sprzatające kirkut, czeka sponsorowana przez Fundację „Ludzie, nie liczby”, wycieczka do miejsca zagłady Żydów – Bełżca lub Oświęcimia.