PODHALE – RZESZÓW. Obiecująco rozwijają się nawiązane niedawno kontakty z 21. Brygadą Strzelców Podhalańskich – najelegantszą polską formacją wojskową, mocno wpisaną w tradycje regionu. Z grupą młodzieży skupionej w Stowarzyszeniu Krzewienia Kultury Fizycznej „Akyama”, siedzibę 21 Brygady w Rzeszowie odwiedziło też kilkoro kadetów z Prywatnego LO dla Młodzieży w Nowym Targu.

Wszystko zapoczątkowała znajomość sensei Aleksandra Kozieła z pułkownikiem Tadeuszem Hawrylinką, prezesem Zarządu Wojewódzkiego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego w Lublinie. Wizytę uzgadniał już chor. sztab. Andrzej Lozia i… goście z Podhala zostali w Rzeszowie przyjęci z otwartymi ramionami. 21 Brygada podejmowała ich w garnizonowym Klubie Strzelców Podhalańskich, kierowanym przez majora Ryszarda Śnieżka. Młodymi adeptami sztuk walki i samoobrony zajęli się trzej żołnierze, pokazując sprzęt wspinaczkowy, hełmy, kamizelki, noktowizor, celownik laserowy, także kilka sztuk broni przystosowanej do rozbierania i składania.

Izba Pamięci okazała się małym muzeum z mnóstwem eksponatów. Zgromadzono tam bowiem imponujący arsenał broni – od pistoletów skałkowych po rewolwery, karabiny maszynowe, szable, bagnety używane przez wszystkie armie w Europie podczas II wojny światowej. Modele pojazdów wojskowych można było podziwiać za szkłem gablot. Kilka pomieszczeń Izby Pamięci wypełniają odpowiednio wyeksponowane mundury, flagi, odznaczenia – używane przez Strzelców Podhalańskich do dziś. Co ważne dla młodych zwiedzających – replik broni można było dotknąć, zrobić sobie z nimi zdjęcie.

Przed powrotem na Podhale cała grupa mogła zjeść obiad w „kultowym” miejscu – „Cafe Cela” na terenie Komendy Wojewódzkiej Policji.

Spotkanie to było okazją do pokazania, jak ważne są tradycja, dyscyplina i duch walki – wartości, które łączą zarówno żołnierzy, jak i wojowników sztuk walki. Dziękujemy za odwiedziny i do zobaczenia ponownie! – napisali Strzelcy Podhalańscy w swoich mediach społecznościowych po tej wizycie.